Od jakiegoś czasu biegam i trenuję mniej. Po sukcesie jaki odniosłem w Berlińskim Maratonie – 2:34:05 postanowiłem, że zrobię sobie co najmniej rok przerwy od zawodowo/amatorskiego sportu jaki uprawiam. Bardziej poświęcam się innym aktywnościom np: powiększaniu mojej grupy biegowej ŚlęzakTeam – gdzie zajmuję się trenowaniem, motywowaniem i doradztwem treningowym moim zawodnikom/podopiecznym. Do tego mam czas na nadrobienie zaległości prywatnych i życiowych, które zawsze były odsuwane na drugi plan. Bo zawsze był trening, dieta, spanie, trening, dieta, spanie i tak w kółko. Taki wolniejszy czas pozwala mi obserwować to co się dzieje na arenie sportowej. Dlatego postanowiłem napisać ten post, bo jestem po części trochę oburzony zachowaniem naszego społeczeństwa.

Sportowiec

Jest ich wielu… ale ostanie wydarzenia na mundialu czy na TdF skłoniły mnie do lekkiej polemiki. Speców od piłki nożnej mamy co najmniej 38 milionów, od kolarstwa już trochę mniej, od innych sportów też jest sporo trenerów. Do czego zmierzam. Nie daj boże jakiemuś naszemu sportowcowi powinie się noga i od razu jest nagonka, jazda i mieszanie go lub drużyny z błotem. Cholernie mi się to nie podoba! Cholernie to boli, że jakiś Zbyszek (nie obrażając żadnego konkretnego Zbycha) z wielkim brzuchem i piwem w ręku, mówi jak ktoś ma biec, jechać, kopać i trenować nie mając o tym pojęcia. Ktoś kto nie otarł się nigdy o sport nie zrozumie tego co się dzieje w głowie sportowca. Od zawodowców wymaga się więcej, ale… gdy coś nie wychodzi to nie mieszajmy go od razu z ziemią.

Balonik

Pompowanie balonika, wywiady, przechwałki, wyjście z grupy, wygrana biegu, wygrana na etapie. O tym fajnie się mówi gdy się jeszcze nie wystartowało, jest się przed. Sam doświadczyłem tego nie raz. Byłem przygotowany do biegu bardzo dobrze. Pisałem o tym na blogu że biegnę na taki czas i taki i nagle na trasie nie wiedząc czemu coś zawodzi, czołówka odjeżdża, a ja walczę o każdy łyk powietrza dla moich mięśni, cierpię. Wiem już że nie zrobię wyniku i co będzie po… nie raz tego doświadczyłem na swoim Facebooku czy stronie. Nie był to aż taki wymiar hejtu jak na piłkarzach czy kolarzach (konkretnie myślę tutaj o Rafale Majce). Czy Tobie zawsze wychodzi w życiu? Zawsze wszystko zrobiłeś dobrze w domu, pracy w swoim życiu? Czy jesteś tak poukładany jak sportowiec? Trenujesz po 4-8h dziennie, głodzisz się, żyłujesz, wylewasz siódme poty na siłowni? Może i nie… ale robisz inne czynności. Teraz gdy siedzisz wygodnie na kanapie, pomyśl o tym że taki Majka jedzie gdzieś tam w deszczu, wietrze na 2 tysiącach metrów nad poziomem morza i pedałuje. Oczywiście możesz powiedzieć przecież nikt mu nie karze. No tak ale taką wybrał drogę i konsekwentnie dąży do swojego celu. Ty też masz swoje cele do których dążysz. Przypomnij sobie gdy Tobie coś ci nie wyszło, jak się czułeś. Jeśli jesteś bez winy to pierwszy rzuć kamieniem.

Każdy z nas ma jakąś swoją górę. Co z piłkarzami? Nie wyszło, może balonik był za duży, może poziom za wysoki. Stało się jak się stało, nie udało się trafić z formą, odpadliśmy po 3 meczach. Każdy z tych chłopaków miał inne ambicje – jedni chcieli bardziej inni mniej. Osobiście oglądając mecze czułem rozgoryczenie, ale gdy nie masz sił na biegu to co masz zrobić? Tu było tak samo… ściana, zwolnienie i walka o życie. To samo spotkało Lewandowskiego i spółkę. Trzeba wyciągnąć wnioski i następnym razem podejść do tego inaczej. Słyszałem teksty „brak ducha walki” ale jak walczyć jak nie ma siły. Przypomnij sobie swój 30-35 kilometr pamiętasz? Postaw się w tej samej sytuacji! Pamiętam swój debiut w maratonie. Sztucznie napompowane oczekiwania, miał być bieg na 2:45 a od 21 kilometra biegłem po 5:00/km i mimo, że chciałem walczyłem, chciałem wypruć sobie żyły nie dałem rady. Czy przyszło Ci to do głowy że tak samo może być z każdym sportowce? Pewnie nie jeśli tego nie przeżyłeś! Ale nie sądzę, żeby w Twoim życiu wszystko wyglądało tak idealnie, zawsze są jakieś porażki, „zrypy” od szefa z pracy, od żony, męża, kogokolwiek. Przypomnij sobie to następnym razem kiedy powiesz „ty patałachu”, „pedałuj zrypie”, „biegnij debilu szybciej’!

Obrzucanie błotem…

Chrise Froom – to już chyba legenda. W tym roku planuje wygrać wszystkie trzy największe toury… czy mu się to uda?! Wszystko wskazuje że jest na dobrej drodze. Co prawda oglądając 12 etap TdF nie jest jeszcze w gazie, ale tak samo było na Giro Italia dochodził do formy i wystarczyło mu pojechać dobrze jeden etap, odstawić wszystkich i wygrać cały wyścig. Czy tym razem będzie tak samo? Nie mam pojęcia, ale Froom ma wielu przeciwników. Widać to było na 12 etapie gdzie jadąc pod górę był popychany, opluwany, buczano mu do ucha, klepano… czy na to zasługuje sportowiec? Na razie mu nic nie nie udowodniono, jest czysty (choć każdy z nas wie jak wygląda kolarstwo). Nie mniej jednak nie wolno kogoś oskarżać o coś czego nie zrobił, tym bardziej, że ciężko trenuje i każdego dnia stara się być na pewno lepszy. Wiele osób, które tak atakowało Frooma chowało twarz za maskami, chustami itp! Czemu nikt z nich nie był na tyle odważny żeby mu to powiedzieć prosto w twarz? Czemu jak piłkarze zagrali źle to każdy to komentuje, pisze obraźliwe posty, ale jak by miał stanąć na przeciwko ów piłkarza na pewno poprosiłby go o autograf, a nie powiedział, że jest „dziadem” „nie zostawił serca” itp. Tacy są właśnie kibice. Jeśli są sukcesy wszyscy biją brawo, klepią po ramieniu, ale gdy ci nie idzie, po prostu nie udaje się nic… zostawiają cię. Wtedy kiedy ta pomoc jest potrzebna najbardziej! Czy to jest fair? Moim zdaniem nie bo każdy sportowiec gdzieś ma swój kres i granice możliwości. Zapamiętajcie to i następnym razem zastanówcie się nim coś sobie pomyślicie.

Popularny sport

Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie czemu piłka nożna wzbudza, aż takie emocję i jest tak medialna, a np koszyków, piłka ręczna, lekkoatletyka już nie… czemu piłkarze zarabiają setki milionów euro, a inni sportowcy wiążą ledwo koniec z końcem. Czemu Anita Włodarczyk musiała rzucać młotem pod mostem? Czemu zawodowi sportowcy muszą pracować na etacie i później trenować walcząc o regenerację. Nie mam pojęcia czemu tak się stało… ale tak w tym momencie tak jest skonstruowany nasz świat, tam gdzie TV wielkie gwiazdy tam i wielkie pieniądze, ale to kibice napędzają oglądalność innych sportów, dlatego warto pamiętać i oglądać naszych innych sportowców jeśli jest to możliwe oczywiście. Nie mniej jednak piłkarzowi, tenisiście będzie o wiele łatwiej niż komuś kto gra w bilarda, biega uprawia inny niszowy sport. Niestety…

Podsumowanie

Rzadko kiedy coś komentuję na Facebooku, Instagramie, ale czytam, przeglądam komentarze i załamuję się gdy ktoś wyzywa innych od „chu**”, „pierd*** gwiazdo”, ty taki i owaki… Denerwuje mnie to strasznie! Osoby, które tak piszą, domyślam się, że wszystko im w życiu wychodzi, wszystko w ich życiu jest idealne i powodzi im się im jak nikomu innemu. Musimy mieć więcej zrozumienia sportowiec to też człowiek, człowiek który ma uczucia, który po takiej porażce zamiast się podnieść może się załamać! Nie skreślajmy kogoś w takich wypadkach. Prawdziwy kibic wierzy zawsze, do końca, do ostatniej kropli potu, do ostatniego metra. Prawdziwy kibic wspiera gdy jest źle i cieszy się gdy uda się wygrać! To jest prawdziwy wierny kibic, który zawsze jest ze sportowcem – na dobre i na złe.