Mija kolejny tydzień mojego biegania. Będę monotematyczny bo jest to jeden z lepszych tygodni. Lepszy niż zeszły tydzień! Wszystko udało się zrobić według założeń i planu. Była dobra regeneracja, było dużo czasu i odpowiednia ilość jednostek treningowych. Mam nadzieję, że uda mi się coś z tego pobiegać w maju i czerwcu.

30.03 Poniedziałek

Spokojny trening z moją grupą Biegaj pod Okiem Trenera, dodatkowo zachęcam was do przeczytania dlaczego warto biegać w grupie. Był to spokojny trening gdzie zrobiliśmy 10.23km po 6:02/km Można powiedzieć, że dzień bez większej historii. Cieszę się, że poniedziałki są na tyle spokojne, że mogę trochę odpocząć i zregenerować siły. Rano poszedłem sobie na siłownię, gdzie trochę podkręciłem trochę swoją siłę. Jak zwykle wykonałem obwody, a później zaszalałem ze sztangą.

31.03 Wtorek

Wtorek to czas szybszego treningu lub II zakresu. Specjalnie wstałem rano po 6 aby zdążyć przed wiatrem. Pogoda we Wrocławiu była paskudna, padał deszcz, wiał wiatr ale powiedźmy, że trafiłem rano w okno bezwietrzne i ostatnie 4 kilometry biegłem już w ciężkich warunkach. Na rozgrzewkę zrobiłem 4 kilometry, a następnie pobiegłem 11km II zakresu. Poszczególne kilometry wyszły po: 3:51, 3:46, 3:51, 3:52, 3:52, 3:47, 3:47, 3:50, 3:51, 3:52, 3:44 (średnie tempo 3:50/km). Na koniec 2 kilometry schłodzenia. Jak na to, że znowu zrobiło się zimno i biegałem w grubych ciuchach to uważam, że i tak jest ok.

bieg_ciągły

1.04 Środa

Znowu straszny wiatr i 14.06km po 4:44/km później 5×100/100 +1 km schłodzenia. Spokojny trening ale nogi już lekko mam zmęczone, ze względu na to, że zeszły tydzień był już naprawdę dobry.

2.04 Czwartek

Najpierw trening z jedną z moich grup gdzie zrobiliśmy 10.1km (5:24/km) i później druga grupa 9.1km (6:26/km). Kolejny dzień odpoczynku i już lepsze samopoczucie.

3.04 Piątek

Dzień wolny od pracy i mogłem zaszaleć z treningiem. Pospałem sobie trochę dłużej, poleżałem, zjadłem dobre śniadanie. Odczekałem swoje 2-3 godziny mogłem udać się na biegową trasę. Wykonałem 4 kilometry rozgrzewki i zrobiłem 10x1km p3′ (poszczególne kilometry: 3:26, 3:24 (na rozgrzewkę), 3:19, 3:21, 3:18, 3:18, 3:19, 3:22, 3:12, 3:15, na koniec 1,2km schłodzenia. Biegałem na płaskiej pętli co rzadko mi się zdarza, raczej zawsze wybierałem jakieś dziwne miejsca odkąd mieszkam we Wrocławiu łatwiej mi znaleźć miejsce gdzie mogę biegać po płaskim. Pierwsze dwa odcinki były dość mocno pod wiatr, poza tym chciałem wyczuć swój organizm i zobaczyć na co mnie stać. Kolejne 8 powtórzeń poszło naprawdę bardzo dobrze i gdyby nie to, że dwa ostatnie zaszalałem spokojnie zrobiłbym 12x1km. Choć chciałem się sprawdzić i zobaczyć ile jestem w stanie pobiec na zmęczeniu. W końcu w nogach miałem już kilkanaście dobrych kilometrów. Oby na zawodach na dziesięć kilometrów ostatnie dwa kilometry były takie swobodne. Po tym treningu jestem optymistycznie nastawiony na następne tygodnie.

addaday

Po ciężkim treningu ważny jest masaż

4.04 Sobota

Spokojne długie wybieganie z moją zacną grupą. 15.2km po 5:37/km piękna pogoda, doborowe towarzystwo i „męskie” rozmowy sprawiły, że 1:25h zleciało nawet nie wiadomo kiedy. Lubię takie spokojne wybiegania gdzie mogę się wyczilować i niczym nie martwić. Chciałbym abyście zwrócili czy też macie coś takiego w swoim treningu? Spokojne rozbieganie bez patrzenia na zegarek lub spieszenia się gdziekolwiek. Super uczucie, polecam!

Po południe pograłem jeszcze 1:30h w piłkę :)! Dawno tak dużo nie biegałem na boisku i nie spociłem się jakoś mocno. Czuć, że forma idzie w górę.

5.04 Niedziela

Jeden z moich ulubionych dni. Od pewnego czasu wykonuję znowu długie wybieganie z przyspieszaniem. Czemu? W czasach w których robiłem swoje najlepsze czasy biegałem właśnie takie długie ciągłe. Nie są one lekkie ale bardzo budujące. Od dłuższego czasu brakowało mi czegoś takiego. Ale, żeby nie nudzić pokażę wam cyferki oraz górki po których biegałem.

długie_wybieganie

Teraz trochę opisu. Zacząłem od krótkiego 5 kilometrowego biegu po obornikach. Już widać, że do piątki musiałem się trochę powspinać. Do 12 kilometra można powiedzieć, że cały czas jest z górki ale kolejne 8 kilometrów gdzie musiałem przyspieszać biegałem non stop pod większe i mniejsze górki. Tym bardziej jestem dumny, że udało się trzymać taką prędkość. Poniżej międzyczasy:miedzyczasy

 

Tydzień kończę z  123 kilometrami. Z czego 11 km to II zakres, 10km interwałów po 3:20/km oraz długie wybieganie z którego 18 kilometrów wykonane było naprawdę na dobrej prędkości.

Oby kolejne tygodnie były jak ten to będę mógł spokojnie startować w zawodach. A jak wam minął tydzień? Gdzieś startowaliście? Ile kilometrów wam się udało zrobić?

Mam dla was konkurs gdzie do wygrania są 2 pakiety na Orlen Warsaw Marathon. Koniecznie weźcie udział bo zostało mało czasu. W konkursie mogą wziąć udział osoby które są już zapisane.

Przeczytajcie także:

23-29.03 Mój trening

Amortyzacja w butach czy jest potrzebna 

Zdrowy rozum czy dobre buty

Test Nike Vomero 10

Bluza Adidas Climaheat – ciepły ciuch biegowy.