Jak to mówią każdy biegać może, ale nie każdemu się  chce. Wiele osób z nas musi zmagać się z codziennymi problemami, pracą, obowiązkami w domu, dziećmi, kursami, zleceniami, deadlinami. Mógłbym tak wymieniać bez końca i akapitu by nie wystarczyło. Zarówno wy, jak i ja, żyjemy w ciągłym pośpiechu i nie każdy może sobie pozwolić na chwilę wytchnienia. Czas leci w takim tempie, że często nawet tego nie kontrolujemy. Takie pokusy jak Facebook, Instagram i inne strony www sprawiają, że tracimy bardzo dużo czasu na „pierdoły”. Policz ile czasu dziennie tracisz w sieci. Nie mówię, że jest to złe, ale przecież w tym czasie mógłbyś wygospodarować 30 minut na wyjście na trening, czyż nie?

Chcieć to móc

Nie każdy musi być zwycięzcą. Dodatkowo nie każdy chce poprawiać swoje wyniki, czy biegać szybciej albo stawać na najwyższym stopniu podium. Nie każdy tego potrzebuje i nie każdy będzie tak chciał. Choć warto zrobić coś dla swojego organizmu i wydłużyć swoje życie. Pamiętajcie, że z reguły wiele osób z nas zastanawia się nad swoim zdrowiem dopiero po jakimś incydencie. Po co czekać aż wydarzy się coś nieoczekiwanego? Warto już teraz zadbać o swoje zdrowie i ruszyć się, a nie zukać powdów, by tego nie zrobić.

Sam miewam gorsze i lepsze chwile. Przypomnę Wam tylko czym się zajmuję. Pracuję jako menadżer sprzedaży w firmie sportowej, dodatkowo prowadzę swój ŚlęzakTeam, gdzie doradzam, motywuję, trenuję swoich zawodników, prowadzę w tygodniu 3-4 trening grupowe i indywidualne. Do tego mam sporo domowych obowiązków, początek nowych projektów prywatnych i jeszcze własne treningi biegowe, gdzie pokonuję 90 -120 kilometrów tygodniowo. Mało zajęć? Pewnie znajdą się tacy co powiedzą że mało, gdyż zawsze można sobie coś dołożyć, czemu nie. Nie mam dzieci, ale mam psa, który jest także dodatkowym obowiązkiem. Mógłbym tak wymieniać i wymieniać, nie narzekam i nie będę, ponieważ sam na siebie tyle wziąłem i lubię to co robię.

Tak było ostatnio. Ciężki dzień w pracy, nie ma tego, nie ma tamtego, coś nie dojechało, coś się spóźniło, proszę aby pan potraktował moją sprawę priorytetowo i  10 takich telefonów. Do 16:00 ciągły stres. Szybki powrót do domu, wyjście z psem i wyjazd do dentysty. Do domu wracamy o 19, a ja szybko przebieram się i lecę. Krótka rozgrzewka i jedziemy z koksem 14km po 3:55-3:50/km i końcówka po 3:35/km, kilometr schłodzenia i mam 17 kilometrów po 4:00/km! Mógłbym po powrocie wrócić do domu i usiąść na kanapie i oglądać TV, ale wolałem w mgle, deszczu zrobić sobie 17 kilometrów w przyzwoitym tempie. Warto było, bo jak wróciłem to czekała na mnie dodatkowa niespodzianka – sałatka, burger i piwko, a to wszystko przygotowała moja kochana Klaudia.

Motywacja

Nie masz jej? Nie chce ci się? Bardzo często spotykam się z takimi stwierdzeniami. Jako trener zawsze będę Cię motywował i zachęcał do tego, aby próbować. Zawsze staram się skonstruować tak trening moim zawodnikom, aby wszystko im pasowało, a gdy wyskakuje coś nieprzewidywalnego jestem pod ręką i zmieniam wszystko na bieżąco! Nie ma rzeczy niemożliwych, wystarczy tylko odpowiednio się motywować, wyznaczyć jakiś cel, bo bez niego ciężko będzie gdzieś dojść skoro nawet nie wiemy gdzie.

Dużo osób mówi, że jak ktoś biega szybko to ma lepiej. To na pewno, gdyż w ciągu 1:08 jestem w stanie zrobić właśnie 17 kilometrów. Ktoś kto będzie biegał wolniej zrobi ich mniej, ale nie to się liczy. Liczy się to czy ci się uda! Nieważne już jaki czas uzyskasz, ale to, że wyjdziesz!

Bieganie rano

Łatwo się mówi? Przez ostatnie 2 tygodnie wstawałem dzień w dzień o 5:35-5:40, aby meldować się przed 6 już na dworze z zawiązanymi butami na nogach. Rano robię różne treningi od szybkich do wolnych! Od razu uprzedzę odpowiedź. Chodzę spać najwcześniej o 23 czasami o 23:30. Zgadza się, czuję się zmęczony, bo nie jestem ze stali, nie jestem cyborgiem i mam swoje granice, które staram się przekraczać, choć jak ja to mówię snu nigdy się nie oszuka. Mało snu równa się brak regeneracji! Tego najczęściej mi brakuje. Cały czas z tym walczę i staram się chociażby w weekendy nadrabiać i spać te 8-9 godzin.

Pamiętajcie, że godzina to tylko 4% z całego Waszego czasu! Jeśli dobrze to zaplanujecie to trening zajmie Wam właśnie godzinę, a satysfakcja będzie gwarantowana. Jeśli zrobicie trening rano będziecie mieli moc na cały dzień, jeśli wieczorem zyskacie jeszcze więcej sił witalnych i dobry sen! Nie ma się co zastanawiać tylko wygospodarować to 60 minut i jechać z koksem

Podsumowanie

Nie ma rzeczy niemożliwych! Zawsze można wygospodarować trochę czasu na trening, przemyślenie swoich spraw, zastanowieniem się nad życiem. Wszystko zależy od Ciebie, tego jak gospodarujesz czasem oraz czy ci się chce! Warto się poruszać, bo to pozwoli spojrzeć na świat z innej, lepszej perspektywy. Teraz ubieraj buty w wolnej chwili i leć chociaż na 40-45 minutowy trening biegowy. Trzymam za ciebie mocno kciuki, nie zastanawiaj się za długo to szybciej będziesz na dworze. Do dzieła.