Jak wiecie od prawie dwóch lat pracuje w sklepie dla biegaczy. Dodatkowo bieganiem interesuję się od 8 lat. Wiele osób pyta mnie po co jest amortyzacja, czy jest w ogóle potrzebna i czy warto w nią inwestować. Pomyślałem sobie, że jako ekspert w tej dziedzinie postaram się odpowiedzieć na wasze pytania. Pomyślałem sobie nawet, że stworzę taki przewodnik dzięki, któremu będzie wam łatwiej zrozumieć jaka tak naprawdę potrzebna jest wam amortyzacja.

Pewnie każdy z Was pamięta książkę „Urodzeni biegacze”? Autor uważa, że można biegać w butach wyciętych z opony przewiązanych sznurkiem. Może poradzi sobie w nich biegacz z plemienia ale czy standardowy Kowalski to przetrwa? Czy osoby, które siedzą za biurkiem i chcą zacząć lub już zaczęły biegać mogą pozwolić sobie na buty z niską amortyzacją czy lepiej od razu zainwestować w coś lepszego? Moim zdaniem nie ma na co czekać. Wybierzcie się od razu do sklepu specjalistycznego tam wam doradzą jakie buty biegowe będą najlepsze. Dodatkowo nie bójcie się zapytać sprzedawcy od jak dawna biega, w jakich butach biega, jakie czasy osiąga. Przy okazji zorientujecie się czy jest to tylko pseudo sprzedawca czy również biegacz.

Ok stopę mamy zbadaną, wiemy czy mamy stopę neutralną, supinującą lub pronującą. Teraz przejdźmy do meritum tego wpisu.

Każdy lub większość początkujących zakłada, że będzie biegać 3-4 razy w tygodniu po 5-10 kilometrów. Jakie wybrać wtedy buty? Te z najwyższej półki czy te ze średniej czy może te z niskiej. Ciężko jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie dlatego postaram się przestudiować konkretne przypadki.

Biegacz 90-120 kilogramów, planuje biegać 2-4 razy w tygodniu, truchty, marsze, marszo-biegi.

Mamy pierwszy przypadek, jest to chyba jeden z częstszych typów biegowych w tym momencie. Co polecić takiemu biegaczowi? Pewnie każdy z Was się zastanawia. Osobiście poleciłbym Vomero 10, lub Asics Nimbus 15 lub NB 1080v4 albo Adidas Energy Boosty, Ultra Boost, Kayano 21, Saucony Triumphy 11. Dlaczego? Są to buty z najlepszą amortyzacją z największą ilością systemów, które ochronią początkującego przed nadmiernymi przeciążeniami (z każdym krokiem jest to pięciokrotność masy ciała). Nie chciałbym także żebyście pomyśleli, że jest to artykuł sponsorowany bo wymieniłem jakieś marki butów, wynika to tylko z tego, że te są popularne lub łatwo dostępne na rynku oraz osobiście sporo z nich testowałem. Dlaczego taka amortyzacja? Po to aby ochronić stawy, kolana, kręgosłup. Czy biegacz o masie 100 kg mógłby założyć Adidas Duramo? Myślę, że jak najbardziej pozostaje tylko pytanie jak szybko by się zniechęcił do biegania. Jakiś czas temu opisywałem buty do biegania z Lidla, które polecane są amatorom, osobiście nie ryzykowałbym tak zdrowia i swoich stawów. Jeśli siedzisz za biurkiem i od 15 lat nic innego nie robiłeś tylko jadłeś, a jak wracałeś z pracy to siadałeś przed TV to zainwestuj w siebie i zaoszczędź na lekarzu, a nie na dobrym obuwiu.

bieganie (1)

Puma Faas 300 podczas treningu tempowego 2x800x400 p200

Biegacz 75-90 kilogramów, planuje biegać 2-4 razy w tygodniu, truchty, marsze, marszo-biegi.

Drugi co do częstości typ biegacza, który obserwuję. Siedział za biurkiem ale jeszcze aż tak bardzo się nie zapuścił bo zauważył, że koledzy w pracy coś robią. W tym wypadku możemy już wybrać buty z mniejszą amortyzacją. Pamiętajcie, ze zbyt duża amortyzacja nie pozwoli nam osiągnąć wyższych prędkości. W tym momencie poleciłbym Nike Lunarglide 5 lub 6, Adidas Glide Boost 6, Puma Faas 500, Zoom Structure 18, Pegasus 31, Saucony Ride 7, Nike Zoom Elite 7, Asics Cumulus 16. Nie sposób w tym momencie jest wymienić wszystkie marki oraz buty. W każdym bądź razie lżejszy biegacz może pozwolić sobie na buty z trochę mniejszą amortyzacją. Musicie cały czas pamiętać o tym, że przeciążenia są duże, a każdy krok bez amortyzacji może prowadzić do kontuzji. W wymienionym przeze mnie przedziale mamy tak naprawdę spory wybór butów. Osobiście sam korzystam z nich najchętniej, ze względu na to, że są trwałe, dobrze amortyzują, a cena jest odpowiednia do jakości. Jeśli ważysz 85 kg i masz tendencję spadkową, a twoim celem jest 79kg to spokojnie wybierz coś z tej półki. Zapewnisz sobie odpowiednią amortyzację oraz wygodę. Czy w tym wypadku warto biegać w butach z małą amortyzacją? Chyba nie no chyba, że możesz mieć dwie pary, które będziesz używać zamiennie z naciskiem na buty, które mają jednak więcej pianki.

Nie wiesz jak ułożyć trening biegowy dla siebie?


Dla moich zawodników oprócz treningów biegowych dodaję do harmonogramu ćwiczenia siłowe, które wspomagają ogólny rozwój i pomagają uzyskać lepsze wyniki biegowe.

Może taki plan treningowy przydałby się również Tobie? Wyślij bezpłatne zapytanie – porozmawiamy co mogę dla Ciebie zrobić.

Sprawdź ofertę trenera online

Biegacz 60-75 kilogramów, rozpoczyna przygodę z bieganiem, planuje biegać 2-4 razy w tygodniu, truchty marsze, marszo biegi.

Osobiście wybierałbym z półki wyżej wymienionej ale możemy także pomyśleć o Asics GT – 1000, Asics Pulse, Puma Faas 300, Adidas Response boost, NB 890, NB 870, Saucony Jazz 17, Asics Phoenix 17, Adidas Duramo, Nike Zoom Fly, Wszystkie wymienione buty są już z mniejszą amortyzacją, a co za tym idzie z mniejszą liczą systemów. Wielu szybszych, bardziej zaawansowanych biegaczy używa tych butów jako buty treningowe do szybszych treningów. Ze względu na to, że są lżejsze, mają lepszą dynamikę na wyższych prędkościach, a także są w stanie właśnie w nich biec szybciej niż w butach biegowych z dużą amortyzacją. Czy w takim razie biegacz o niskiej wadze może biegać w butach bez amortyzacji? Osobiście nie polecam tego rozwiązania. Biegam od 8 lat i zawsze miałem buty dobrze lub bardzo dobrze amortyzujące. Butów z mniejszą amortyzacją używam tylko na szybsze treningi lub zawody. Na pewno mimo mojej niskiej wagi 64-66kg nie wybrałbym się na długie wybieganie w Faas 300 lub w Duramo mimo, że spokojnie pobiegłbym w nich 10 km biegu w II zakresie po 3:45/km. Nie nadają się one jednak na takie wybiegania jak 25-30 kilometrów. Po takim dystansie dochodziłbym do siebie chyba z tydzień czasu.

buty_do_biegania

I które tu wybrać?

Ok co z osobami, które już biegają, schudły i wybierają się po pierwsze buty biegowe bo wcześniej kupili je w Decathlonie lub w Lidlu albo Biedronce.

W zależności od tego co potrzebujemy poleciłbym te ze średniej półki na normalne treningi (wybiegania, podbiegi, długie wybiegania) i drugą parę np do biegania szybszych zakresów, tempówek, zabaw biegowych. Wszystkie informacje w mediach, internecie musimy sobie przetworzyć aby nie wpaść w wir sprzecznych informacji. Osoby, które już biegają i ważą mało lub mają tendencję spadkową warto aby jednak szukały w przedziale butów średnich za około 350-500zł. Tam można znaleźć naprawdę fajne i ciekawe propozycje, które będą nam służyć podczas regularnych treningów.

Dla kogo startówka z niską amortyzacją?

Buty z naprawdę niską amortyzacją takie jak Nike Lunar Racer 3, Brooks T7, Zoom Streak 5, Zomm Streak LT, Asisc Pirania, Adidas Adios Boost, AdiZero Ace Boost poleciłbym osobą, które mają doświadczenie w trenowaniu oraz w bieganiu i startowaniu. Każdy z Was spokojnie da radę pobiec dychę w 40 minut w wyżej wymienionych butach (nie startówkach). Znam takich biegaczy, którzy potrafili pobiec zawody na 10km w ciężkich treningówach uzyskując wyniki na poziomie 35 minut. Jeśli jednak chcemy poczuć wiatr we włosach i biegać szybciej wtedy warto zainwestować w drugą parę, która najprawdopodobniej popchnie nasze wyniki do przodu. W startówkach amortyzacja jest o wiele mniejsza niż we wszystkich wymienionych butach biegowych. Dodatkowo startówki charakteryzują się mniejszą trwałością, szybką ścieralnością oraz szybkim wybijaniem się amortyzacji. Często najlepsi zawodnicy ubierają takie buty na jeden trening przed maratonem i startują w nich dwa razy po czym buty wędrują w koszu. Wyobrażacie to sobie?

Czy udało mi się odpowiedzieć na to pytanie czy amortyzacja jest ważna? Moim zdaniem amortyzacja w butach biegowych jest ważna ponieważ chroni nasz układ ruchu, który narażony jest na duże przeciążenia. Wydaje mi się, że nie warto tutaj oszczędzać tych 100 zł i biegać w byle czym. Warto pamiętać także o tym, ze buty się zużywają i co jakiś czas trzeba je wymienić nie co 5 lat ale co najmniej raz w roku. Wszystko zależy od tego ile biegamy. Co prawda jest to temat na osobny post 🙂 ale powiem ile ja zużywam par. Około 6-8 w ciągu roku. Tym optymistycznym akcentem chciałem zakończyć wpis i zapytać co wy o tym sądzicie, jakie jest wasze spojrzenie na tą sprawę? Zastanawialiście się kiedyś nad tym?