Co to był za weekend. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałem tak intensywny weekend biegowy. Wszystko przez V Bieg na Szczyt Rondo i 2 PZU Dziesiątka WroActive. Drugi niedzielny bieg był bardziej spontaniczny. Druga rzecz do biura od siebie mam jakieś 1.5km i grzechem by było nie pobiec. Dzięki uprzejmości Danusi zapłaciłem wpisowe na sam koniec i dostałem numer.

Po wstaniu rano nigdzie nie trzeba było się zrywać i jechać. Zjadłem śniadanko i poszedłem odebrać numer.

Biuro zawodów

Mieściło się w tym samym miejscu co rok temu. Czyli od bramy A. Ja chciałem wejść od przodu w miejscu wybiegu biegaczy ale o 9 brama była zamknięta. Szkoda bo trzeba było obejść cały stadion. Samo biuro moim zdaniem już lepiej zorganizowane. Wszyscy w gotowości i gotowi do pomocy. Specjalne osoby trafnie udzielały informacji i mówiły gdzie pójść czy co gdzie się znajduje. Odbiór numeru sprawny, bez żadnego problemu. Następnie każdy otrzymywał dalszą część pakietu. W tym sektorze słychać było krzyczących Wolontariuszy, którzy działali jak w ukropie. Dzięki ich pracy nikt praktycznie nie czekał (przynajmniej jak ja byłem). Moim zdaniem bardzo duży plus.

Pakiet startowy

Czasami niektórzy narzekają na ten punkt ale WroActive moim zdaniem stanął na wysokości zadania. Reklamówka, a w niej worek na rzeczy sportowe, fajna książka od Pascala, skarpetki – nie najwyższej jakości ale ujdą. Chrupki kukurydziane i kupa ulotek, zawsze wszystkie przeglądam ale nie znalazłem w nich nic ciekawego.

Przed startem jakoś specjalnie nie stresowałem się. Wiedziałem, że biegnę tylko dla siebie oraz po to aby się sprawdzić w którym miejscu jestem. Jak to mówią na razie jestem w czarnej du** ale nie przejmuję się i będę trenował dalej i mam nadzieję że na Orlen Warsaw Marathon będę gotowy by przebiec dychę co najmniej ze 2 minuty szybciej. Muszę tylko mądrze rozplanować treningi i zacząć ciut więcej biegać, tylko jak to zrobić skoro czasu w ciągu dnia jest tak mało?

WroActive1

Trasa

W końcu ktoś ją zabezpieczył. Porównując do zeszłego roku były taśmy, były barierki, była obsługa, wolontariusze. Tak naprawdę było wszystko co jest niezbędne przy biegu powyżej 2 tysięcy osób. Dodatkowo na starcie były strefy startowe, które rozładowały tłum. Nie było pchania i przepychania wolniejszych biegaczy do przodu. Nikogo nie trzeba było cofać. Sam stanąłem w 3 linii bo wiedziałem, że szału nie będzie, a celem było złamanie 35 minut. Odliczanie i START… ruszyliśmy. Myślę sobie zacznę spokojnie. Przebiegamy pierwszy kilometr i co 3:12?! Miało być spokojnie. Kolejne kilometry to bieg z czołówką kobiet. Trochę rwane tempo ale biegniemy po 3:25-3:20. Do 5 kilometra jest wszystko ok. Po nawrocie zebrałem się trochę za późno w sobie i odpadłem od grupy. Przez wiejący wiatr nie byłem w stanie nadrobić straty i grupa tylko oddalała się ode mnie. Nie poddawałem się i walczyłem dalej. Do 7 kilometra jakoś przetrwałem nikt mnie nie wyprzedził. Ostatnia trójka to postanowienie zebrania się w sobie. 8km w 3:33 i walka. Przedostatni 9 kilometr poszedł w 3:25 i dalej starałem się biec mimo silnego wiatru w twarz. Dodatkowo po 9km mieliśmy do pokonania niezłą górkę, która wielu dało naprawdę w kość. Osobiście jakoś się na nią wturlałem i ostatni kilometr zrobiłem w 3:23. Dość szybko. Ostateczny czas 34:40 i zadowolenie z 29 miejsca open. Jak na to, że dzień wcześniej przejechałem prawie 800 kilometrów autem i wbiegałem na 37 piętro w Rondo 1 to mogłem być szczęśliwy.

Medal

Widziałem kilka projektów ale żaden mnie nie powalił. Od momentu kiedy biegam widziałem ich już sporo, a ten nie zrobił na mnie wrażenia (oczywiście nie narzekam). Moim zdaniem organizatorzy powinni pomyśleć o wpleceniu w medal stadionu miejskiego.

Mała dywagacja

Chciałem zastanowić się nad wynikiem najlepszych, a w zasadzie najlepszego Bogdana Semenowycza. Zobaczcie dzień wcześniej zajął 3 miejsce podczas Maniackiej Dziesiątki, pobiegł tam 30:10 na 10km, a we Wrocławiu 30:26. Na nawrotach widziałem go jak biegł. Chodzi mi o jego luz i spokój. Mimo wiatru był w stanie utrzymać średnie tempo 3:02/km. Dzień po dniu. Nie mówię, że jest to dziwne ale trzeba mieć naprawdę wytrenowany organizm. Rzadko, który zawodnik jest w stanie podołać takiemu zadaniu. Nie sądzicie?

WroActive3

Meta

Na mecie słodka bułka i woda. Moim zdaniem nic więcej nie trzeba. Po tym wszystkim przeszedłem się jeszcze trochę po stadionie. Scena była usytuowana moim zdaniem w dobrym miejscu. Nie wiem jak przebiegała sama dekoracja ale na pewno było to przeprowadzone sprawienie.

Podsumowanie

2 PZU Dziesiątka WroActive można udać za udaną. Wydaje mi się, że spokojnie dałbym 9 na 10 punktów tej imprezie! Zastanowił bym się jednak na miejscu organizatorów co z trasą? Jeśli w przyszłym roku pobiegnie 4 tysiące osób będzie ona za wąska. Szczególnie odcinek na Maślicach gdzie do dyspozycji są tylko dwa pasy. Moim zdaniem trochę mało. Inaczej biegnie się na 35 minut a inaczej na 50 minut gdzie biegaczy jest znacząco więcej, a każdy chce mieć kawałek asfaltu dla siebie.

Jakie są wasze spostrzeżenia? Cobyście poprawili i zmienili? Czekam na opinie.

Biegacze z zagranicy 

Bieg na Szczyt Rondo 1

Buty biegowe z Lidla

Pegasusy 31

Co to był za weekend. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałem tak intensywny weekend biegowy. Wszystko przez V Bieg na Szczyt Rondo i 2 PZU Dziesiątka WroActive. Drugi niedzielny bieg był bardziej spontaniczny. Druga rzecz do biura od siebie mam jakieś 1.5km i grzechem by było nie pobiec. Dzięki uprzejmości Danusi zapłaciłem wpisowe na sam koniec i dostałem numer. Po wstaniu rano nigdzie nie trzeba było się zrywać i jechać. Zjadłem śniadanko i poszedłem odebrać numer. Biuro zawodów Mieściło się w tym samym miejscu co rok temu. Czyli od bramy A. Ja chciałem wejść od przodu w miejscu wybiegu biegaczy ale o 9 brama była zamknięta. Szkoda bo trzeba było obejść cały stadion. Samo biuro moim zdaniem już lepiej zorganizowane. Wszyscy w gotowości i gotowi do pomocy. Specjalne osoby trafnie udzielały informacji i mówiły gdzie pójść czy co gdzie się znajduje. Odbiór numeru sprawny, bez żadnego problemu. Następnie każdy otrzymywał dalszą część pakietu. W tym sektorze słychać było krzyczących Wolontariuszy, którzy działali jak w ukropie. Dzięki ich pracy nikt praktycznie nie czekał (przynajmniej jak ja byłem). Moim zdaniem bardzo duży plus. Pakiet startowy Czasami niektórzy narzekają na ten punkt ale WroActive moim zdaniem stanął na wysokości zadania. Reklamówka, a w niej worek na rzeczy sportowe, fajna książka od Pascala, skarpetki - nie najwyższej jakości ale ujdą. Chrupki kukurydziane i kupa ulotek, zawsze wszystkie przeglądam ale nie znalazłem w nich nic ciekawego. Przed startem jakoś specjalnie nie stresowałem się. Wiedziałem, że biegnę tylko dla siebie oraz po to aby się sprawdzić w którym miejscu jestem. Jak to mówią na razie jestem w czarnej du** ale nie przejmuję się i będę trenował dalej i mam nadzieję że na Orlen Warsaw Marathon będę gotowy by przebiec dychę co najmniej ze 2 minuty szybciej. Muszę tylko mądrze rozplanować treningi i zacząć ciut więcej biegać, tylko jak to zrobić skoro czasu w ciągu dnia jest tak mało? Trasa W końcu ktoś ją zabezpieczył. Porównując do zeszłego roku były taśmy, były barierki, była obsługa, wolontariusze. Tak naprawdę było wszystko co jest niezbędne przy biegu powyżej 2 tysięcy osób. Dodatkowo na starcie były strefy startowe, które rozładowały tłum. Nie było pchania i przepychania wolniejszych biegaczy do przodu. Nikogo nie trzeba było cofać. Sam stanąłem w 3 linii bo wiedziałem, że szału nie będzie, a celem było złamanie 35 minut. Odliczanie i START... ruszyliśmy. Myślę sobie zacznę spokojnie. Przebiegamy pierwszy kilometr i co 3:12?! Miało być spokojnie. Kolejne kilometry to bieg z czołówką kobiet. Trochę rwane tempo ale biegniemy po 3:25-3:20. Do 5 kilometra jest wszystko ok. Po nawrocie zebrałem się trochę za późno w sobie i odpadłem od grupy. Przez wiejący wiatr nie byłem w stanie nadrobić straty i grupa tylko oddalała się ode mnie. Nie poddawałem się i walczyłem dalej. Do 7 kilometra jakoś przetrwałem nikt mnie nie wyprzedził. Ostatnia trójka to postanowienie zebrania się w sobie. 8km w 3:33 i walka. Przedostatni 9 kilometr poszedł w 3:25 i dalej starałem się biec mimo silnego wiatru w twarz. Dodatkowo po 9km mieliśmy do pokonania niezłą górkę, która wielu…

Ocena

Ocena - 9

9

Bardzo dobrze zorganizowana impreza biegowa. Organizatorzy wyciągnęli wnioski z zeszłej edycji. Gratulacje.

User Rating: Be the first one !
9