Niedawno na 3 tygodnie trafił w moje ręce Gear Fit firmy Samsung – nowa zabawka, która ma być konkurencją dla Polara, Garmina czy Nike. Postaram się dla was sprawdzić, czy tak naprawdę sprzęt ten wart jest poświęcenia mu większej uwagi. Razem z opaską w zestawie był Samsung Galaxy Note, na którym nie będę się jednak skupiał, gdyż nie interesuje mnie funkcjonalność telefonu, a to jak działa opaska.

Co znajdziemy w pudełku?

W opakowaniu znajdziemy jak już wspomniałem opaskę, kabel do ładowania i przejściówkę do gniazdka angielskiego istnieje także możliwość ładowania poprzez USB. Aby uruchomić urządzenie należy włączyć telefon i skonfigurować go, zatem najpierw bawimy się telefonem a dopiero później opaską. Na początek musimy zalogować się do Samsung Apps, zarejestrować się i ściągnąć Fit Manager. Po wpisaniu kilka razy swojego maila, sto razy hasła, możemy wreszcie sparować swoją opaskę z telefonem. Takie sparowanie powoduje, że automatycznie wykonywane są aktualizację, a także na bieżąco możesz analizować swoje treningowego postępy.

SONY DSC

Gdy już podłączyłem opaskę do telefonu okazało się, że potrzebna jest aktualizacja. Po kilkunastu minutach ściągania i instalowania okazało się, że potrzebuje jeszcze jednej aplikacji – Samsung Fitness with Gear, gdzie będą zbierane i przechowywane dane z opaski. Wszystko ok, ale jest to już 3 aplikacja lub rzecz którą muszę zainstalować i wszędzie podaję swoje dane. Jest to trochę problematyczne, przynajmniej podczas pierwszego użycia, gdzie musimy poświęcić godzinę na wszystkie instalacje. Opaska Gear Fit została stworzona po to, by śledzić codzienną naszą aktywność, sprawdzać ile śpimy, ile kroków robimy itp. Byłem zatem nie lada zdziwiony kiedy wziąłem ją na nadgarstek i zacząłem chodzić, a ta nie zaczęła liczyć kroków. Wgłębiłem się w instrukcję i okazało się, że trzeba najpierw wcisnąć przycisk „start” w opasce, aby cokolwiek zaczęło działać. A co się stanie jeśli zapomnimy wcisnąć guzika? Może się nagle okazać, że zrobiliśmy „0” kroków. I tak za każdym razem. Uważam osobiście, że jest to niewygodne, ponieważ musimy o tym pamiętać. W dzisiejszych czas liczy się prostota i wygoda. Takie urządzenie powinno za nas robić takie rzeczy i wyczuwać kiedy się przemieszczamy licząc kroki.

SONY DSC

Co do dokładności ilości kroków ciężko mi to sprawdzić, z uwagi iż mam małe doświadczenie z podobnymi akcesoriami. Używałem kiedyś Nike, który był na pewno bardziej dokładny. Tutaj np. na 12 kilometrowym treningu (odczyt z GPS) miałem różnice 4-5 kilometrów na minus. Robiłem 12 kilometrów, a opaska pokazywała 8. Dla początkujących może się to okazać trochę demotywujące. Zresztą dla każdego użytkownika może to być trochę zaskakujące i przykre.

Samsung wyznacza Ci krokowe cele. I tak za każdorazowe 10000 kroków otrzymujesz złoty medal, co jest niewątpliwe bardzo motywujące. Ja praktycznie codziennie wypełniałem cel założony przez Samsunga ze względu na to, że co dziennie biegam, a dodatkowo sporo chodzę po sklepie w którym pracuje. Przekładało się to nawet na 18000-20000 kroków dziennie. Za kolejne tysiące niestety nie ma dodatkowych odznak. Jak już wcześniej wspomniałem dystans podawany według Gear Fit jest nieadekwatny do tego co pokazuje nam GPS. Nie warto więc w 100% kierować się tymi wskazaniami. Dodatkowo nie możemy udostępnić naszych poczynań np. na Facebooku, jest to niemożliwe z wysokości opaski. Dopiero po wgraniu treningów do telefonu/chmury można pokazać je całemu światu. Dodatkowo opaska daje nam takie możliwości jak np. szybkie odpisanie na sms. Są to wiadomości typu: „co słychać”, „cześć, nie mogę teraz rozmawiać”, „oddzwonię”; krótkie ale treściwe, czasami naprawdę przydatne gdy nie można sięgnąć po telefon. Dodatkowo możesz odczytywać wiadomości, które dostajesz – bez wyciągania telefonu. Bardzo przydatne! Gdy jesteś na ważnym spotkaniu możesz także zobaczyć kto dzwoni, ponieważ na opasce Gear Fit wyświetla się numer osoby dzwoniącej. Użyteczna funkcja. Dodatkowo jeśli jesteś w jakimś większym pomieszczeniu, a opaska znajduje się w graniach 30 metrów możesz bez problemu przemieszczać się bez telefonu. Gdy ktoś zacznie dzwonić spokojnie dobiegniesz aby go odebrać, bardzo zwiększa to funkcjonalność opaski.

Czujnik tętna

Gear Fit (24)

Gear Fit (22)

Opaska Gear Fit wykorzystuje zielony czujnik tętna. Z tego co wiem, także Adidas w swojej nadgarstkowej wersji zegarka używa podobnej technologii. Sam pomiar nie jest jakiś skomplikowany. Opaska, a raczej czujnik nie powinien leżeć na kości tylko na przedniej lub tylnej powierzchni nadgarstka. Pomiar nie dokonuje się sam, musimy wcisnąć przycisk aby sprawdzić jakie mamy tętno. Wszystko wydaje się być w porządku, lecz często zdarza się, że nie da się zrobić pomiaru lub gdy siedzimy zamiast normalnego tętna mamy 130 uderzeń/min. Równie często bywa tak, że opaska pokazuje błąd mimo podobnego położenia opaski z przed chwili gdzie pokazała prawidłowy pomiar.

Gear Fit (23)

Wszystkie nasze statystyki trafiają do aplikacji w telefonie. Po tych testach wziąłem Gear Fit na treningi biegowe i niemalże codziennie biegałem analizując co się działo. Włączam urządzenie, następuje krótkie odliczanie i można już zacząć trening. Co zauważyłem, to dość mocna różnica tętna. W Garminie na spokojnym wybieganiu miałem 142bpm podczas całego treningu, natomiast ta opaska zmierzyła 148bpm. Jest to dość spora różnica, szczególnie dla początkujących, dla których to dokładność pomiaru tętna może się okazać bardzo istotna. Jak już wspominałem – biegając bez telefonu nie mamy GPS tylko biegniemy na podstawie tego co zmierzy nam opaska. Podczas takich treningów różnica w ilości kilometrów wynosiła nawet 5, czyli dosyć sporo. Jeśli chodzi o ekran – nie miałem z nim większych kłopotów, choć gdy świeciło mocno słońce miałem trudności z przeczytaniem wyświetlonych informacji (mimo ustawienia największej jasności ekranu).

Dziwną sprawą było także to, że mimo zarejestrowania treningu, zgrania go na telefon nie można odczytać wykresu, tętna czy poszczególnych prędkości kilometrów. Jest to niewątpliwy minus urządzenia. Brak możliwości analizy tego co zrobiliśmy ujmuje temu gadżetowi funkcjonalności, nie możemy porównać naszych poczynań i tego gdzie, jak, kiedy biegaliśmy.

Podsumowanie

Musi tu paść na pewno trochę gorzkich słów dla Samsunga. Muszę przyznać, że częściowo jestem rozczarowany działaniem urządzenia. Mimo fajnego wyglądu brak mu pewnych funkcji, które sprawiłyby, że będzie bardziej użyteczny, praktyczny. Przy tego typu urządzeniach wydaje się, że winno być brane pod uwagę m.in to ile ważymy, jaką mamy płeć, ile lat itp. Tutaj nie dostajemy takich pytań, dlatego przy 10 kilometrach rzekomo spalamy 280 kalorii. Jest to trochę niepoważne, to raz, a dwa – jest to niezbyt uczciwe wobec użytkowników. Moim zdaniem Samsung powinien się skupić przede wszystkim na stworzeniu nowego oprogramowania. Sam wygląd Gear Fit jest świetny, na ręce leży ekstra, ale oprogramowanie i funkcjonalność jest na słabym poziomie. Dodatkowo trzeba także popracować nad czujnikiem tętna, który pokazuje niezbyt prawdziwe informację wprowadzając użytkownika w błąd.

Gear Fit (18)

Kolejną wadą jest to, że Gear Fit nie możemy używać bez telefonu lub tabletu firmy Samsung. Jeśli chciałbym kupić samą opaskę to i tak jej nie włączę, bo nie dam zrobić całej konfiguracji i instalacji, która, co należy dodać, jest dość skomplikowana. Jeśli jednak masz już telefon Samsunga możesz mieć i opaskę Gear Fit.

Wydaje mi się osobiście, że Samsung stworzył ją „na hura”. Nie przemyślał dokładnie tego, jakie użytkownicy mają wymagania co do tego typu urządzeń, tylko wypuścił na rynek opaskę, która tak naprawdę na niewiele się zdaje, bo jest niefunkcjonalna, niedokładna i bateria w niej dość krótko trzyma(około 2 dni ciągłego użytkowania). To tak jakby wziąć wszystkie najgorsze funkcje ze wszystkich opasek i wrzucić je właśnie do Gear Fit-a. Samsung ma nad czym pracować i aby dogonić konkurencję będzie się musiał mocno, ale to mocno postarać. Nie wyobrażam sobie, że taki gigant może mieć w swojej ofercie tak słaby i niedopracowany produkt!

Przeczytaj także:

Nike Lunar Racer 3 – test startówek

Test słuchawek do biegania Jabra Sport BTE4

Test Asics GT – 1000

Puma Fass 500 v3

Obejrzyj także galerię zdjęć Opaski Gear Fit

Niedawno na 3 tygodnie trafił w moje ręce Gear Fit firmy Samsung - nowa zabawka, która ma być konkurencją dla Polara, Garmina czy Nike. Postaram się dla was sprawdzić, czy tak naprawdę sprzęt ten wart jest poświęcenia mu większej uwagi. Razem z opaską w zestawie był Samsung Galaxy Note, na którym nie będę się jednak skupiał, gdyż nie interesuje mnie funkcjonalność telefonu, a to jak działa opaska. Co znajdziemy w pudełku? W opakowaniu znajdziemy jak już wspomniałem opaskę, kabel do ładowania i przejściówkę do gniazdka angielskiego istnieje także możliwość ładowania poprzez USB. Aby uruchomić urządzenie należy włączyć telefon i skonfigurować go, zatem najpierw bawimy się telefonem a dopiero później opaską. Na początek musimy zalogować się do Samsung Apps, zarejestrować się i ściągnąć Fit Manager. Po wpisaniu kilka razy swojego maila, sto razy hasła, możemy wreszcie sparować swoją opaskę z telefonem. Takie sparowanie powoduje, że automatycznie wykonywane są aktualizację, a także na bieżąco możesz analizować swoje treningowego postępy. Gdy już podłączyłem opaskę do telefonu okazało się, że potrzebna jest aktualizacja. Po kilkunastu minutach ściągania i instalowania okazało się, że potrzebuje jeszcze jednej aplikacji - Samsung Fitness with Gear, gdzie będą zbierane i przechowywane dane z opaski. Wszystko ok, ale jest to już 3 aplikacja lub rzecz którą muszę zainstalować i wszędzie podaję swoje dane. Jest to trochę problematyczne, przynajmniej podczas pierwszego użycia, gdzie musimy poświęcić godzinę na wszystkie instalacje. Opaska Gear Fit została stworzona po to, by śledzić codzienną naszą aktywność, sprawdzać ile śpimy, ile kroków robimy itp. Byłem zatem nie lada zdziwiony kiedy wziąłem ją na nadgarstek i zacząłem chodzić, a ta nie zaczęła liczyć kroków. Wgłębiłem się w instrukcję i okazało się, że trzeba najpierw wcisnąć przycisk „start” w opasce, aby cokolwiek zaczęło działać. A co się stanie jeśli zapomnimy wcisnąć guzika? Może się nagle okazać, że zrobiliśmy „0” kroków. I tak za każdym razem. Uważam osobiście, że jest to niewygodne, ponieważ musimy o tym pamiętać. W dzisiejszych czas liczy się prostota i wygoda. Takie urządzenie powinno za nas robić takie rzeczy i wyczuwać kiedy się przemieszczamy licząc kroki. Co do dokładności ilości kroków ciężko mi to sprawdzić, z uwagi iż mam małe doświadczenie z podobnymi akcesoriami. Używałem kiedyś Nike, który był na pewno bardziej dokładny. Tutaj np. na 12 kilometrowym treningu (odczyt z GPS) miałem różnice 4-5 kilometrów na minus. Robiłem 12 kilometrów, a opaska pokazywała 8. Dla początkujących może się to okazać trochę demotywujące. Zresztą dla każdego użytkownika może to być trochę zaskakujące i przykre. Samsung wyznacza Ci krokowe cele. I tak za każdorazowe 10000 kroków otrzymujesz złoty medal, co jest niewątpliwe bardzo motywujące. Ja praktycznie codziennie wypełniałem cel założony przez Samsunga ze względu na to, że co dziennie biegam, a dodatkowo sporo chodzę po sklepie w którym pracuje. Przekładało się to nawet na 18000-20000 kroków dziennie. Za kolejne tysiące niestety nie ma dodatkowych odznak. Jak już wcześniej wspomniałem dystans podawany według Gear Fit jest nieadekwatny do tego co pokazuje nam GPS. Nie warto więc w 100% kierować się tymi wskazaniami. Dodatkowo nie możemy udostępnić naszych poczynań…

Ocena

Wygląd - 9
Czujnik tętna - 5
Dokładność odległości - 5
Konfiguracja - 4
Funkcjolnalność z innymi telefonami - 2
Pomysł - 6

5.2

Zabawka, opaska do dopracowania, na razie mało przydatna biegaczowi. Może być tylko ładnie wyglądającym gadżetem.

User Rating: 4.7 ( 1 votes)
5