Kiedy zdecydowałem się na maraton

Na 46 Berlin Maraton zapisałem się rok wcześniej… ale pewna decyzja zapadła dopiero po obozie ŚlęzakTeam w sierpniu. Do końca nie wiedziałem czy uda mi się pobiec na zawodach tyle ile bym chciał. Podchodząc do przygotowań planem minimum było wrócenie na poziom 2:45, który daje gwarancję pewnego zapisu na kolejne berlińskie zawody. Tak, tak zapisuje się na kolejną edycję w 2020 roku. Po Półmaratonie Nocnym gdzie pobiegłem lekko poniżej 1:20 – był to mój bieg na prawie na maksa nie sądziłem, że uda mi się aż tak dobrze wytrenować swój organizm. Po półmaratonie odpoczywałem 2 tygodnie i od lipca ruszyłem z przygotowaniami do mojego piątego maratonu. Na początku przygotowania szły bardzo opornie. Nie mogłem się zmotywować, waga stała w miejscu, a efekt nie był zadawalający. Było mi ciężko. Brak snu – jedna, dwie pobudki w nocy do synka nie sprzyjały przygotowaniom, ale byłem twardy wstawając codziennie o 5:00-5:30 i wychodząc na trening. Nie odpuszczałem i tak przez 1, 2, 3 tygodnie… wtedy wpadłem w cug i powoli zaczynałem myśleć coraz bardziej pozytywnie.

Lipiec 580km

W lipcu zrobiłem cztery razy 30km. Pierwsza w moje urodziny w czasie 2:20, druga poszła 2:23 i po tej myślałem już, że te przygotowania nie mają sensu. Kolejna trzydziestka poszła w 2:06, a następne 31.5km po zawodach w 2:25. Dzień wcześniej biegłem bieg na 5km w Prusicach gdzie uzyskałem czas 17:03! Po miesiącu przygotowań miałem mieszane uczucia. Ciągle byłem jakiś ociężały i dalej nie widziałem na horyzoncie wyniku 2:45…! Jakie to było dołujące i ciężkie. Dobrze, że w tych ciężkich momentach wspierała mnie Klaudia. Kolejne treningi to wypełniacze dużo wybiegań po 20km. Moje standardowe rozbieganie nie schodziło poniżej 20 kilometrów. Często robiłem rano 18-20km, a później jeszcze miałem indywidualne treningi biegowe z zawodnikami #ŚlęzakTeam! Co do akcentów to najczęściej biegałem np: 22x400m p200m trucht albo 12x1km szybki bieg przerwa 400m trucht, 16x500m szybki bieg przerwa 300m trucht albo 12-15km biegu ciągłego.

Nie wiesz jak ułożyć trening biegowy dla siebie?


Dla moich zawodników oprócz treningów biegowych dodaję do harmonogramu ćwiczenia siłowe, które wspomagają ogólny rozwój i pomagają uzyskać lepsze wyniki biegowe. U mnie także zyskasz zniżki na odżywki, zegarki i inne produkty!

Może taki plan treningowy przydałby się również Tobie? Wyślij bezpłatne zapytanie – porozmawiamy co mogę dla Ciebie zrobić.

Sprawdź ofertę trenera online

Sierpień 655km

W sierpniu zrobiłem także 4 razy po 30km. Pierwsza na obozie w Szklarskiej Porębie w 1:57:58 i tutaj przyszła nadzieja. Druga już w domu poszła w 1:59:22 w dość trudnym ternie po górkach. Trzecia trzydziestka była zrobiona nad morzem w Kołobrzegu w 1:57:17 czułem się dobrze. Tydzień później też na morzem niestety ktoś mi ukradł wodę na trasie i całkowicie położyłem trening robiąc 30km w 2:03:07! Byłem trochę podłamany ale walczyłem dalej! Dalej trzymałem się zasady że na wolnych treningach śmigam koło 20 kilometrów. Natomiast akcenty jakie robiłem to: 24x400m szybki bieg przerwa 200m trucht, 16x1km szybki bieg przerwa 400m trucht, 22x500m przerwa 300m trucht, 25x400m przerwa 200m trucht i kilka biegów ciągłych po 12-14km z szybszą końcówką. Obóz w Szklarskiej Porębie przepracowałem solidnie.

Wrzesień 460km

7.09 robiłem kolejną trzydziestkę… bałem się jej ale poszła zgodnie z planem w 1:56:52, panowały strasznie deszczowe warunki więc tym bardziej byłem szczęśliwy że pobiegłem dość szybko. Następny bieg to 30km w 1:55:30 w nowych startówkach NIKE Vapor NEXT%. Ta trzydziestka była na 2 tygodnie przed maratonem i wtedy już widziałem mniej więcej, że poradzę sobie na trasie 46 Berlin Maratonu. Do tego zrobiłem 5 różnych akcentów i ostatni tydzień przed maratonem odpoczywałem. Co prawda na 2 tygodnie przed złapało mnie lekkie przeziębienie z katarem, ale o formę byłem spokojny. Czekałem na wyjazd, żeby pojechać i zrobić swoje. O tym jak mi poszło przeczytacie w relacji z Berlińskiego Maratonu.

Wsparcie

Dzięki temu, że w domu Klaudia i mały Michaś bardzo mnie wspierali cały ten projekt wrócenia do formy miał sens! Co prawda nie było odpuszczania i obowiązki domowe były wypełnione na 100%, a trening siłowy wykonany z Michałkiem na rękach zrobiony – dlatego nie ćwiczyłem dodatkowo na siłowni bo ręce i brzuch były wystarczająco wyćwiczone.

Co dalej

Jeszcze chciałbym wystartować na 5km kilometrów w Prusicach 27.10 więc muszę podtrzymać swoją formę. Po maratonie zrobiłem 4 dni całkowicie wolne aby nogi doszły na 100% do siebie. Jestem już po dwóch akcentach 8km po 4:00/km gdzie biegło się strasznie źle! I drugi 7km po 3:40-3:35/km + 6x1min szybki bieg przerwa 1min trucht gdzie nogi wróciły już do jako takiej użytkowalności. Reszta biegów to lekkie rozbiegania od 8 do 12km i czasami rytmy po 10x100m szybki przerwa 100m trucht lub podbiegi 10x150m szybki bieg przerwa w dół trucht. Po ciężkiej maratońskiej robocie nie ma się co przetrenowywać i robić nie wiadomo jakich treningów. Starcie się podtrzymywać formę, ale nie ciśnijcie już na 100% bo to co mieliście już wytrenować na pewno wytrenowaliście. Dodatkowo radziłbym zabrać się za robienie siły oraz pracy u podstaw to znaczy ćwiczeniach na siłowni oraz stabilizacji. To u wielu biegaczy będzie o wiele bardziej przydatne niż robienie kolejnych ciężkich biegowych akcentów.

Podsumowanie

Cieszę się, że po 3 miesiącach ciężkiej maratońskiej pracy udało się zrobić solidny wynik w Berlinie. To pozwoli mi w 2020 pobiec znowu w Berlinie ze strefy A i rywalizować razem z najlepszymi biegaczami na świecie. W listopadzie chciałbym jeszcze pobiec w jakimś biegu górskim dla fanu i zabawy. Może czas i zdrowie na to pozwoli więc do zobaczenia na trasach :)!