Recenzja butów UA Charged Lightning – przeprowadzona przez Łukasz Pawik

Podczas sierpniowego obozu biegowego grupy ŚlęzakTeam w Szklarskiej Porębie miałem ogromną przyjemność testowania ciekawych butów Under Armour Charged Lightining. Tygodniowe testy obuwia wypadły bardzo obiecująco, a ja chciałbym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami.

Bieganie traktuję czysto amatorsko i jest to dla mnie wspaniała odskocznia od codziennych obowiązków. Nie jestem „zawodowym” biegaczem, a tym bardziej profesjonalnym testerem odzieży czy obuwia. Dlatego moja recenzja obuwia będzie prosta i zwięzła (krótkie informacje są najlepszym nośnikiem wiadomości).

Do sierpniowego obozu marka UA kojarzyła mi się tylko z odzieżą kompresyjną czy ubraniami dla sportowców słynącą z wysokiej jakości (w swojej garderobie mam spodenki i dwie koszulki tej firmy i jestem z nich bardzo zadowolony, są to moje ulubione rzeczy biegowe). Rzadko w sklepach stacjonarnych mogłem zobaczyć obuwie UA przeznaczone dla biegaczy czy sportowców. Jednak oglądając po raz pierwszy testowane obuwie byłem miło zaskoczony. Możecie je np zakupić w sieci Sklepu Biegacza w całej Polsce.

Gdy otworzyłem pudełko, zobaczyłem szaro-pomarańczowe buty wykonane starannie i bardzo estetycznie. Postanowiłem od razu założyć buty i zobaczyć co producenci mają mi do zaproponowania. Pierwsze wrażenie to przede wszystkim fakt, że buty wykonane były w technologii bezszwowej i idealnie dopasowywały się do kształtu stopy. Część wierzchnia buta zapewniała doskonałe wsparcie. Zapiętek jest miękki, doskonale dopasowany, a szeroki język buta doskonale chroni stopę przed uciskiem sznurowadeł. Drugą istotnym faktem jest to, że buty były bardzo lekkie (240g) i elastyczne. Chodząc praktycznie nie czułem, że mam coś na stopach. Testowanie butów zapowiadało się rewelacyjnie.

Na pierwszy trening ogólnorozwojowy postanowiłem założyć „nowe” testowane buty Under Armour. Rozgrzewka, rozciąganie dynamiczne i już wiem, że osoby z UA wykonały wiele solidnej roboty podczas projektowania butów. Mam na sobie buty, których praktycznie nie czuję. Idealnie dopasowane do stóp z dobrą amortyzacją, sprawiają że pierwszą część treningu wykonuję z uśmiechem na ustach.

Zaczynamy główną część treningu i wiem, że butów będę używał do treningów gdzie bazować trzeba będzie na szybkości. Są idealne dla osób, które będą wykonywać szybsze jednostki treningowe i właściwie same „napędzają” stopy do szybszego tempa. Podeszwa idealnie dopasowuje się do zmieniających się warunków na drodze, buty mają dość dobrą amortyzację (nawet podczas trudnego terenu) i genialnie trzymają się nawierzchni. Moim zdaniem, są stworzone dla biegaczy, których masa ciała oscyluje w granicach 60-80kg. Sam nie wiem, czy drop 10mm i jednowarstwowa podeszwa środkowa wykonana w technologii Charged Cushioning® będzie odpowiednia na osób o większej masie ciała.

Podczas treningu zwróciłem uwagę na bardzo poprawną wentylację butów, mimo dość wysokiej temperatury i 16 przebiegniętych kilometrów moim stopom nie było gorąco.

Podczas tygodniowego obozu w butach przebiegłem ponad 100 kilometrów i mogę z czystym sumieniem napisać, że buty są ciekawym produktem firmy Under Armour. Firma powoli wkracza do ekstraklasy producentów obuwia biegowego. To świetne, lekkie buty, które idealnie dopasowują się do stopy i będą wzorowo sprawdzać się podczas szybszych treningów. Na pewno w mojej amatorskiej przygodzie z bieganiem to nie będzie ostatni wyrób UA który kupię, a osoby biegające czy to 2 czy 7 razy w tygodniu bez problemu mogą je użytkować.

Recenzja ubrań oraz butów – przeprowadzona przez Dorota Silarska

Mam dwie perspektywy oceny sprzętu sportowego. Z jednej strony, stricte kobiecej, oceniam kwestię wizualną, fakturę, kolorystykę i funkcjonalność. Lubię wykorzystywać obuwie biegowe i sportowe ubrania na codzień, dlatego miło jeśli kolory ze sobą współgrają i część garderoby można dopasować do codziennego stroju. Z drugiej, aktywnej i szukającej sportowych nowości biegaczki – wygodę, solidność wykonania, niezawodność i możliwość wykorzystania sprzętu w różnorodnych warunkach. Finalnie jedno przenika drugie – ładne i wygodne ubrania motywują do treningu po stokroć.

Na obozie biegowym BMW Ślęzak Camp miałam przyjemność przetestować produkty firmy Under Armour. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam czego się spodziewać. Przez ostatnie lata biegałam w ubraniach różnych marek i mam swoich faworytów, jednak zawsze otwarcie się na coś nowego daje pozytywnego kopa.

Pierwsze wrażenie?

Moje kolory! Na dodatek spójnie dobrane! Szarości rozpromienione różnorodnymi odcieniami pomarańczu. Lekkie buty UA Charged Lightning z żakardową powierzchnią i dość cienką, gumową powierzchnią bezsprzecznie wyróżniają się aspektem wizualnym. Moim zdaniem nadają się na krótsze, szybsze wybiegania, przy dłuższych wybieganiach stopa nie miałaby odpowiedniej amortyzacji i ochrony, co skutkuje mechanicznymi uszkodzeniami skóry.

Jeśli zaczynasz przygodę z bieganiem i nie klepiesz zbyt wielu kilometrów – spróbuj. Jeśli jesteś kobietą i szukasz butów uniwersalnych – jak najbardziej. W paczce znalazłam też Threadborne Train Strappy Tank, czyli top, który stał się moim ulubieńcem. Skonstruowany tak, aby Cię wyszczuplał i maskował umięśnione ramiona nawet wtedy gdy wiesz, że bezrękawniki ci nie służą. Lekki, wykonany z miękkiego w dotyku i przewiewnego materiału. Super szybko schnący. Nadaje się zarówno na trening biegowy, siłownię czy uzupełnienie codziennego stroju wraz ze sportowym stanikiem Women’s Armour Mid Sports Bra.

Jest on przeznaczony dla kobiet, które potrzebują średniej ochrony i kompresji podczas ćwiczeń. Konstrukcja klasyczna, z tzw. racerback na plecach. To jeden z lepiej trzymających to i owo staników na miejscu, które miałam możliwość używać. Kolejną częścią garderoby były spodnie 2/3 z systemem kompresji (Women’s UA HeatGear Colour Blocked Ankle Crop), z rozbudowanym elastycznym pasem na wysokości bioder, miękkim materiałem oraz kolorystyczną kompozycją wyszczuplającą twoje wysportowane nogi.

Bardzo dobre wsparcie podczas intensywniejszych biegów i ćwiczeń, szybko schną i odprowadzają pot. Dopełnieniem całości był ultralekki long-sleeve, który sprawdzał się świetnie przy niepewnej, górskiej pogodzie gdy nie wiesz czy pokropi, czy zaraz wyjdzie słońce. Na pewno będzie moim częstym towarzyszem również podczas jesiennych i zimowych treningów, ponieważ genialnie odprowadza wilgoć, szybko schnie i nie obciąża ciała kolejnymi istotnymi ciężarami.

W produktach Under Armour widać świeże podejście do produkcji sportowej garderoby. Na ulicach miast widzimy odważne stylizacje mieszające styl sportowy z biznesowym. Lubisz kreatywnie poszaleć, ubrać się ciekawie i wygodnie? To propozycja dla Ciebie. A może od razu po spotkaniu lecisz na trening? Tym bardziej! Buty przetestuj i sprawdź przed dłuższym użytkowaniem, bo to podstawowa zasada sprawdzająca się w przypadku sportowego, szczególnie biegowego obuwia.

Dziękujemy firmie Under Armour za tak doskonale dobrane stroje dla naszych trenerów