Ten wpis powinien pojawić się na samym początku. Dlaczego o tym nie napisałem sam nie wiem. Czas nadrobić zaległości. Chciałbym je uporządkować i powiedzieć jakie mamy rodzaje. Często pytacie mnie czy wybrać buta treningowego czy startowego albo czy minimalistycznego albo z dużą amortyzacją. Według mojego doświadczenia i tego że sprawdziłem już około 50 – 60 różnych modeli postaram się Wam przybliżyć ten temat tak, abyście raz na zawsze wpisując w Google: buty do biegania i ich rodzaje natknęli się na stestuje i wyczytali najważniejsze rzeczy związane z tym tematem.

Buty do biegania i ich podział

Według mojej wiedzy i tego czego się nauczyłem pracując w SklepieBiegacza oraz prowadząc swojego bloga i stronę www.wbiegu24.pl wynika, że najlepiej jest zastosować następujący podział:

  • Treningowe
  • Treningowo – startowe
  • Startowe
  • Terenowe
  • Minimalistyczne
  • Fitnesowe

Buty do biegania treningowego i treningowo – startowego, a także czasami i startowego możemy podzielić na buty neutralne lub buty stabilizujące, które za zadanie mają zabezpieczyć naszą stopę przed nadmierną pronacją. Jest to dość złudne ze względu na to, że niezależnie czy jesteśmy nadpronatorem czy nadsupinatorem nasza stopa przetacza się tak, że występuje w niej i ruch pronacji i supinacji. Wszystko zależy jak jest on mocny i w którą stronę idzie. Coraz więcej specjalistów, biomechaników wypowiada się, że nie ma to całkowicie znaczenia przy doborze odpowiednich butów biegowych. Niemniej jednak przejdźmy do charakterystyki każdej z grup.

Buty do biegania treningowe

Jest to moim zdaniem najpopularniejsza grupa ze wszystkich wymienionych i nastawiona tak naprawdę na wszystkich biegaczy. Znajdziemy tutaj buty dla osób najlżejszych, jak i tych najcięższych, które ważą około 100 kilogramów i więcej. Buty treningowe, jak sama nazwa mówi, służą głównie do codziennego treningu, czyli do tak zwanego klasycznego tłuczenia kilometrów. Jeśli chcesz poprawić swoją kondycje i raz na jakiś czas wystartować w zawodach spokojnie możesz wybrać buty z tej kategorii. Gdy rozpoczynasz swoją przygodę bez problemu wystarczą na trucht jak i szybszy trening interwałowy. Uważam, że w wielu treningówkach da się biegać naprawdę szybko. Takim przykładem są np. Pegasusy 31, w których biegałem nawet po 3:20/km. Typowymi butami treningowymi jakie przetestowałem i opisałem na stestuje.pl są: Mizuno Wave Rider 18, Adidas Ultra Boost, Vomero 10, Nimbus 15, Newbalance 1080, LunarGlide 4, buty do biegania z Lidla, Kalenji Kiprun LD, Lunarglide 5, Asics GT-1000, Adidas Glide Boost 6, Puma Faas 500v3, Energy Boost. Trochę się tego nazbierało! Macie co czytać, a wybór butów jest szeroki. Na ten sezon mam kilka testów, które na pewno pojawią się niedługo na blogu. Co będę testować możecie przeczytać w innym wpisie. Nie zmienia to jednak faktu, że wybór butów treningowych jest ogromny. Teraz w zależności ile ważymy, gdzie biegamy i ile będziemy biegać musimy wybrać odpowiedni model. Najważniejsze, aby but był wygodny i dobrze leżał na stopie. Pamiętajcie, że but nie zastąpi nam odpowiedniego treningu i przygotowania naszego organizmu do niego.

Buty do biegania treningowo – startowe

Schodzimy półkę niżej. Ta grupa różni się już od zwykłych treningówek. Przede wszystkim buty treningowo – startowe będą lżejsze, bardziej dynamiczne, trochę węższe i sztywniejsze. Dlaczego? Ponieważ mają nam pomagać w trakcie szybszych startów czy treningów szybkościowych. Przydadzą się na pewno już trochę bardziej doświadczonym biegaczom jako druga para biegowa. Tak, to bardzo ważne, aby mieć 2-3 pary butów do biegania. Wszystko po to, aby nie przyzwyczajać stopy do jedynych butów. W każdym razie te buty przydadzą się osobom doświadczonym i które interesuje np. wynik w maratonie na poziomie 2:55 – 3:20. W tym przedziale czasowym szkoda już męczyć się w zwykłych treningówkach i lepiej mieć coś z pazurem. Nawet cięższy biegacz mając już buty treningowe powinien zaopatrzyć się w coś szybszego tak, aby podczas zawodów poczuć prędkość. Nie polecam takich butów do robienia codziennych kilometrów ze względu na to, że nie wykorzystamy wszystkich walorów jakie proponują nam takie buty. Na blogu testowałem między innymi NewBalance Zante lub Nike FlyKnit Lunar 2, a także Energy Boost czy Puma Faas 300v3, Nike Zoom Elite 8. Jak sami widzicie wybór butów jest mniejszy niż tych klasycznych treningówek wszystko dlatego, że i grupa obiorców jest trochę inna.

Startowe buty do biegania

To już inna bajka. Polecam te buty osobom już doświadczonym, które biegają trochę dłużej, a ich treningi nie są przypadkowe. Mają plan treningowe, określone ściśle cele i wiedzą co oznaczają już takie prędkości jak 4:15 – 3:00/km. Moim zdaniem wolniej można biegać w treningówkach lub treningówko – startówkach i nie ma sensu katować nóg szybkimi butami. Dlaczego? Po prostu nie wykorzystamy potencjału jaki tkwi w butach startowych i będziemy się tylko męczyć podczas biegu. A nie tak jak jest w zamyśle, że buty mają nam pomagać. Moim zdaniem często amatorzy, doradcy w sklepach nie mają pojęcia o tych butach i doradzają w ciemno. Nie zwracają uwagi na to, aby but był większy. Podczas maratonu stopa mocno puchnie, a dodatkowo często Ci, którzy pomagają dobierać buty w życiu nie mieli startówek na nogach. Ciężko jest zachwalać produkt, o którym nie mamy pojęcia. Tak się składa, że biegałem w kilku naprawdę fajnych startówkach i które opisywałem już na blogu: Adidas Adios Boost 2, Adidas Takumi Sen 3, Brooks T7 Racer , Nike Zoom Streak 5, Nike Zoom Lunar Racer 3, Nike Zoom LT2 czy Nike Flyknit Racer. Miałem na nogach naprawdę kilka startówek i wiem, że są to buty wymagające, które uczą Cię także pokory, gdyż trzeba umieć w nich biegać. Jeśli wybierzesz za bardzo agresywną startówkę może okazać się, że na starcie nie wykorzystasz jej w 100%. Te bardzo lekkie, wręcz minimalistyczne startówki polecam osobom na starty typu 5 i 10 kilometrów. Te troszkę cięższe typu Adios Boost 2 czy Streak 5 na półmaratony i maratony. Jeśli macie dylemat napiszcie w komentarzu.

Terenowe buty do biegania

Tutaj nie mam aż takiej wiedzy, aby świecić przykładem i opowiadać o tych butach. Na nogach miałem kilka modeli, zaliczyłem także kilka górskich startów, ale nie jest to moja bajka. Zdecydowanie wolę ścigać się na biegach ulicznych i rywalizować na płaskich odcinkach, a nie taplać się w błocie. Niemniej jednak góry stanowią u mnie ciekawe urozmaicenie treningowe i czasami lubię popędzić gdzieś pod górę. Dodatkowo lubię tam trenować. Biegam wtedy na wysokości pobudzając organizm wysokością i tym, że trenuję w innych warunkach. Z opinii klientów wiem, że ciężko bywa z Salomonem, a ich produkty są niestety wątpliwej jakości (mowa tutaj o butach, które często się psują). Na pewno warte uwagi są Brooks Cascadie lub Nike Wildhorse, w których biegałem lub Nike Kiger, które też testowałem. Na swoich nogach miałem jeszcze terenowe Reebok, ale czy warte są swojej uwagi? Jeśli interesują Was takie imprezy jak Runmagedon to na pewno. Ogólnie w butach terenowych nie mamy aż takiego wyboru jak w treningówkach. Nie musimy się tutaj martwić aż tak bardzo amortyzacją, gdyż w końcu to podłoże nas amortyzuje. Warto jednak zwrócić uwagę, aby but był większy, ponieważ na zbiegach stopa mocno leci nam do przodu. Ciężko będzie znaleźć tutaj także buty dla pronatorów.

Minimalistyczne buty do biegania

Cechuje je mocne okrojenie i brak technologii. Często są bardzo proste, miękkie i lekkie, a ich konstrukcja nie wydaje się aż tak bardzo solidne. Buty te polecałbym osobom, które chcą uzupełnić swój trening w ciekawy sposób. Dotyczy to zarówno początkujących, jak i zaawansowanych biegaczy. Taki but ma za zadanie aktywowanie takich grup mięśniowych, których na co dzień nie używamy. Dzięki nim jesteśmy w stanie pracować nad techniką płynnością przetoczenia. Dzięki nim wzmocnimy mięśnie i stawy. Nasz aparat będzie silniejszy i przygotowany na większe przeciążenia niż zwykle. Jeśli biegasz 3-5 razy w tygodniu warto mieć drugą parę butów (oprócz treningowych), którymi urozmaicisz swój codzienny trening. Niewiele osób decyduje się na ten rodzaj obuwia, ponieważ nie ma świadomości do czego on tak naprawdę jest. Takie buty mogą posłużyć spokojnie jako startówka.

Fitnesowe buty do biegania

Czy coś takiego w ogóle istnieje? Tutaj wrzuciłbym takie marki jak buty do biegania z Lidla czy z Decathlonu (niższe modele). Praktycznie brak technologii sprawia, że mogą być dobre na działkę, a nie na większe bieganie. Jeśli interesuje cię 1-3 kilometry na bieżni mechanicznej to prawdopodobnie takie obuwie spisze się idealnie. Lecz ja nie brałbym odpowiedzialności za doradzenie komukolwiek takich butów.

Podsumowanie

Jak widzicie na rynku biegowym jest sporo rzeczy do wyboru. Od prostych modeli za 200 złotych do bardzo zaawansowanych treningówek za 600 czy 700 złotych. To co nas ogranicza to nasze możliwości i to co chcemy mieć. Osoby początkujące nie muszą porywać się od razu na najwyższe modele, gdyż warto byłoby sprawdzić czy w ogóle ten sport się Wam spodoba. Dodatkowo z perspektywy czasu warto mieć 2-3 pary butów tak, abyśmy mogli poczekać aż jedne buty odpoczną od treningu, a my w tym czasie pobiegniemy w innych. Jeśli macie jakieś pytania to piszcie w komentarzach!

Buty Nike do biegania

Obserwuj mnie na Instagramie