Podczas wybiegania po okolicznych górkach w Obornikach Śląskich naszło mnie żeby zorganizować trudne zawody biegowe. Czemu trudne zapytacie? Ponieważ na dziesięciokilometrowej trasie można zrobić naprawdę fajne przewyższenia. Wczoraj aż sam się zasapałem i ledwo mogłem złapać oddech na podbiegu na naszą największą górę Grzybek.

Wasze zdanie?

Kiedy, w jakim terminie najlepiej zorganizować taki bieg? Może w styczeń/luty wtedy kiedy jest sporo śniegu lub marcu/kwietniu wtedy kiedy jednak można spodziewać się niezłego błota. Cobyście woleli lub co uważacie za bardziej atrakcyjne? Z jeden strony taki cross może być przydatny do przygotowań na wiosnę wtedy kiedy trzeba robić dużo siły i nadrabiać zaległości z całego roku.

Trasa

Miałaby być ekstremalnie trudna czy jednak jakieś bardziej płaskie rejony też by się przydały? Kręcąc się tam po lesie można tak naprawdę albo cały czas podbiegać albo cały czas zbiegać, wszystko zależy od wyobraźni i od tego jak by poprowadzić trasę. No i teraz czy wystarczy 10 kilometrów czy może to być coś dłuższego? Część trasy przebiegałaby także po polach co nadawało by trochę smaczku rywalizacji bo widząc w oddali swoich konkurentów łatwiej było by nam się było zmotywować do szybszego przebieraniem nogami.

Widoki

Podczas jesiennej scenerii w naszym Obornickim lesie panuje niesamowita atmosfera, dużo się tam dzieje. Gdy wbiegniemy na szczyt możemy podziwiać niemalże całą panoramę Wrocławia o ile ktoś z zasapania potrafi oderwać wzrok od podłoża. Nie mniej jednak jeśli spojrzymy przed siebie przed nami będzie rozpościerać się niesamowity widok. W samym lesie trzeba uważać na wystające konary, korzenie, dziury i doły. Na pewno jest to wymagająca trasa na której można się sprawdzić fajnie biegowo. Wykorzystają ją zarówno biegacze trialowi jak i asfaltowcy, którzy w tym czasie muszą robić przecież podbiegi i crossy.

Podsumowanie

Czekam na Wasze wypowiedzi na tematy zawodów na Facebooku pod tym postem. Jestem po prostu ciekaw Waszych opinii czy takie zawody są potrzebne czy nie? Czy czaicie się tylko na szybkie, płaskie i asfaltowe zawody? Dajcie znać. Sam chętnie pobiegam po lasach i górkach żeby wzmocnić trochę nogi i psychikę bo jednak pod górkę trzeba trochę drałować żeby podbiec. Śledźcie mnie na bieżąco bo na pewno będę informował na Facebooku czy Instagramie o tych zawodach.