W mojej stajni biegowej jest taki model jak Cloudflow, którego używam do szybszych treningów. Można go porównać do szybkiego sportowego samochodu, który ma za zadanie pomagać ci podczas szybszych, wymagających treningów. Jak wiecie buty do biegania to naprawdę moja ulubiona kategoria jeśli chodzi o bieganie. Zawsze interesowałem się wszystkim co dotyczy butów biegowych. Cloudflow to doskonale uzupełnienie oferty On Running. Taki most łączący buty stricte treningowymi ze startowymi. Dzięki Cloudflow nie musisz zużywać treningówek i startówek tylko bierzesz sobie właśnie taki model treningowo-startowy i w nim trenujesz, a pozostałe modele odpoczywają i „regenerują się” zwiększając swoją żywotność.

Pierwszy kontakt

Od pierwszego założenia i zobaczenia widać, że nie jest to but na rozbiegania. Mniej amortyzacji, cieńsza podeszwa i agresywniejszy wygląd sprawia, że mamy do czynienia z bardziej dynamicznym butem. Za wiele firm nie proponuje butów treningowo startowych więc cieszę się że On Running ma w swojej ofercie właśnie Cloudflow. Dla mnie jest to bardzo dobra opcja butów ponieważ nie koniecznie chce katować swoje nogi butami startowymi jak Cloodboom Echo które są wymagające, ale chce mieć więc dynamiki niż w Cloudstratusach i to jest właśnie takie rozwiązanie. Jeśli natomiast macie dylemat i chcecie bardziej uniwersalny but który nada się zarówno na spokojne rozbiegania jak i coś szybszego to polecę Wam Cloudmonstera. Pisałem już sporo na jego temat więc warto przeczytać tą recenzję. Wracając do Cloudflow. Polubiłem je od samego początku. Dobrze mi w nich idą zarówno II zakresy jak i szybsze jednostki treningowe.

Dynamika

I tutaj jest najważniejszy element tej układanki. Pianka Helion i płytka speedboard, sprawia że w Cloudflow można lecieć każdy mocny trening, bez problemu wykonasz go oczywiście jeśli masz dobrze dobrane prędkości. Dodatkowo w tych butach mamy drop 6mm, dzięki takiemu wyprofilowaniu buta mamy możliwość łatwiejszego biegania ze śródstopia, a co za tym idzie jesteśmy w stanie biec szybciej. A o to właśnie chodzi, tutaj nie liczy się lekkie dreptanie tylko szybkie bieganie. Tego wszystkiego właśnie doświadczamy w Cloudflow.

Moje treningi

Cloudflow brałem głównie na II zakres, szybkie interwały takie jakie jak 10x1km czy 5x2km albo 4x3km. W przygotowaniach do maratonu robiłem treningi właśnie w nich i w Cloudmosterach. Jedne i drugie idealnie mi się sprawdzały na prędkościach 3:50-3:20/km, a kiedy było trzeba pocisnąć szybciej w graniach 3:00/km Cloudflow nie miał z tym absolutnie żadnego problemu. Bardzo się polubiliśmy bo miękkość, a zarazem dynamika idealnie mi pasuje. Dodatkowo cholewa jest przewiewna więc w ciepłe dni wentylacja jest na tyle duża, że bez problemu realizowałem każdy trening z suchą stopą, nigdy nie miałem także problemów z jakimiś odciskami czy pęcherzami. Z przodu jest naprawdę sporo miejsca na palce, a zapiętek idealnie okala Achillesa. Bardzo dobrze się do siebie dopasowaliśmy. Warto wspomnieć o fajnym gadżecie w tych butach, a jest to gumka na sznurówki zamontowana na języku. Po zawiązaniu butów sznurówki nie majtają się na wszystkie strony, a dodatkowo mniej się rozwiązują. Choć ja zawsze na szybsze treningi wiążę wszystkie buty na supełek żeby nie mieć problemów z przystankami. Chciałem też podkreślić że wielokrotnie biegałem w nich na mokrym asfalcie i Cloudflow nigdy nie miał z nim problemu, idealna przyczepność, noga nie ucieka, a ja zawsze miałem gwarantowane 100% odbicia wtedy kiedy tego potrzebowałem. To bardzo ważne bo niestety dość często nie mam wyboru co do pory treningu i jak pada, a jest moja godzina to muszę iść. Niejednokrotnie testowałem buty do biegania, które na mokrym asfalcie nie pozwalały na rozwinięcie prędkości na poziomie nawet 3:50-3:45/km bo nogi rozjeżdżały się jak na lodzie, a tutaj w Cloudflow bieg nawet w trudnych warunkach to sama przyjemność.

Waga na poziomie 230-240 gram to naprawdę super wynik jak na buty treningowo – startowe. Niektóre startówki tyle ważą, dlatego uważam że to bardzo dobry wynik jak na takie buty, które mimo wszystko mają dość sporo amortyzacji.

Dla kogo będzie Cloudflow?

Na pewno nie dla początkujących bo nie wykorzystacie ich w 100%. Polecam je osobom, które wiedzą czego chcą w bieganiu i chcą mieć odpowiednie buty do biegania na szybkich treningach. Jeśli biegasz 3-6 razy w ciągu tygodnia i wiesz że niektóre odcinki będziesz biegać poniżej 4:00/km to spokojnie sięgnij po Cloudflow. Będziesz miał w swojej garderobie odpowiedniego zmiennika dla butów treningowych. Wtedy kiedy będziesz biegał w butach treningowo – startowych to treningówki odpowiednio odpoczną i wydłużysz ich żywotność. Jeśli ważysz więcej kilogramów to najpierw popracuj nad wagą lub sięgnij po nie tylko na starcie. Jeśli ważysz od 60 do 85kg to spokojnie możesz śmigać w Cloudflow na zaplanowanych treningach. Jeśli buty będą Ci służyć tylko do zbijania wagi to sięgnij po Cloudstratusy od On Running. Cloudflow zostaw sobie na później kiedy waga spadnie, a Ty już będziesz biegać szybciej.

Podsumowanie

Buty szwajcarskiej marki On Running na dobre zagościły na Polskim rynku. Specyficzna podeszwa sprawia, że Cloudflow jak i inne modele wyróżniają się w tłumie innych marek. Jeśli chcesz się wyróżniać to buty tej marki są właśnie dla Ciebie. Dodatkowo Cloudflow idealnie sprawdzą się na szybkich, mocnych treningach, rytmach, podbiegach czy szybszych biegach ciągłych. Mnie w Cloudflow zachwyca dynamika, luz z przodu oraz wsparcie buta podczas właśnie szybkich biegów. Niska waga sprawa, że prawie nie czuję ich na nogach, a każdy postawiony krok zbliża mnie do zaplanowanego celu. Dodatkowo biegając w Cloudflow moje inne treningowe buty odpoczywają i mają czas na regenerację, przez co zwiększa się ich żywotność.